Dawno, dawno temu, z Paryża, przeleciała do Mikołaja Sophie. Mikołaj popatrzył na nią i zakochał się. Od pierwszego wejrzenia, jak w filmach. Miłość kwitnie od siedmiu miesięcy,
Żyrafka Sophie zadomowiła się u nas na dobre!
czwartek, 26 lutego 2015
Świat Zofii
sobota, 21 lutego 2015
Kaczki dziwaczki
Korzystając z wiosennej aury, wizyty u dziadków, spaceru w parku, poszliśmy na pszukiwania dzieciowych rozrywek. Daleko nie trzeba było szukać, w parku milion kaczek czekało na zbłąkane dzieciakczki, które sypną chlebem. Zakupiliśmy piękny, świeży, pachnący bochen, który po drodze zaczął się podejrzanie kurczyć.. Zapewne dlatego, że Misianek podjął uparte próby wszamania go zanim zanjdzie kaczki i będzie musiał się podzielić. Na nasz widok ptaszyska przypłynęły w te pędy i reszta chlebiszcza została pochłonięta. Na widok ptaszysk Mikołaj się rozradował i nie miał nam za złe, że taki fajny chlebuś wrzucamy do wody. Bardziej zdziwiona całym procederem była ciotka Miśka, która myślała, że trochę pieczywka zgarnie do domu:-p
środa, 4 lutego 2015
Misiek zapadł w sen zimowy
Mikołaj kilka dni pod rząd przespał całą noc! Szok! A czym to skutkuje dla szczęśliwych rodziców? No cóż, Matka chodzi nieprzytomna, bo zabrakło pobudek i nocnego biegania więc tak spała, że cały dzień się nie mogła dobudzić. Ojciec, budził Matkę w nocy, klepał w rękę i poprawiał te rękę mówiąc: 'Trzymaj go żeby nie spadł' :-p
Druga noc była pod tym względem łatwiejsza ale śniła mi się moja nauczycielka od matematyki z liceum i zadania i matura z matmy, która obecnie jest obowiązkowa więc też się nie wyspałam. Trzecia noc skończyła się bólem pleców bo Matka nie jest przyzwyczajona do spania tyyyyle godzin bez rozprostowania pleców i małej przebieżki do pokoju obok. Czwartego dnia dziecko się nade mną zlitowało i obudziło w nocy. Baaaaa nawet się przyniosło do rodzicowego łóżka :-) Uffff. W końcu porządek, ład i harmonia musi w domu być. A nie jakieś dziecięce wydziwiasy :-)