czwartek, 26 lutego 2015

Świat Zofii

Dawno, dawno temu, z Paryża, przeleciała do Mikołaja Sophie. Mikołaj popatrzył na nią i zakochał się. Od pierwszego wejrzenia, jak w filmach. Miłość kwitnie od siedmiu miesięcy,
Żyrafka Sophie zadomowiła się u nas na dobre! 

Od prawie pięćdziesięciu lat praktycznie każde dziecko we Francji ma swoją Sophie. Skąd taki fenomen i popularność?  Jak Mikołaj dorośnie to zapytam:-) A tak serio to jest wprost genialna do gryzienia, wykonana z przyjemnej gumy, piszcząca, posiada wygodne 'uchwyty' dla niemowlęcia. Maluch może ją złapać za nóżki lub za długą, żyrafią szyję i pakować do buzi. W sam raz na ząbkowanie lub nudę. No i jak ona wygląda!  Jedyną przeszkodą może być cena, która jak na (nie)zwykły gryzak jest dość wysoka, przeważnie 69 zł, ale jeśli szkoda wam kasy to zaproponujcie zakup Zosi znajomym:-) Często odwiedzają nas goście, przyjaciółki (grupowo) przychodzą obejrzeć naszego smyka i pada pytanie 'co kupić? czegoś wam brakuje'? Jeśli nie brakuje wam maty edukacyjnej, karuzeli, ubranek to wołajcie Sophie! I dajcie adres strony, na której na pewno kupią oryginalną Żyrafkę http://zyrafa-sophie.pl/zyrafa-sophie/10-sophie-la-girafe-w-pudelku.html


Nasza Zośka ostatnio częściej ląduje na ziemi niż w paszczy ale widziałam na ebayu żyrafią smycz do przypięcia, żeby uniknąć zgubienia. Na razie jeszcze liczę, że Mikołaj przestanie wszystkim rzucać, ale jak zwątpie to chyba taką nam zorganizuje :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz