czwartek, 25 września 2014

Popatrz kotku, jak fajnie w środku

Testujemy nową zabawkę:-) Misianek dostał matę - koło do nauki siadania. Ciekawa jest, nie powiem, nawet baaaardzo. Od jakiegoś czasu ciągle próbuje sam się podnosić i siadać, chce to robić non stop. Mówi, że już gotowy do siedzenia a tu psikus. Nie umie!! Ale mama - spryciara wyszperała w internecie gadżet i teraz synuś myśli, że jednak umie:-)
Koło edukacyjne jest kolorowe i pełne zabawek, szeleszczących naszywek i piszczałek. Misiek jak w nim zasiadł to koniec, dziecko wyłączone.  Macał, drapał, podskakiwał - siedział! Jaki zachwyt! Przy tym fajne podparcie dla pleców i nie ma opcji żeby się przychylił na bok, bo jest pełna amortyzacja. W razie czego dookoła miekko i giętko (środek jest wypełniony dmuchanym kołem - w każdej chwili można spuścić powietrze i schować, żeby miejsca nie zajmowało). No to teraz Mikołaj ćwiczy. Bawi się. Wygłupia! Śmiecha i haha :-p

wtorek, 23 września 2014

Co lubią tygryski?

Jak wzbudzić radość kobiety lub dziecka? Wystarczy dać nowe buty:-) I patrzeć, które dłużej będzie się cieszyć! Mikołaj miał radoche całe 15 minut. Piętnaście cudownych minut spokoju...

Jak kupię nowe buty to sprawdzę ile mnie trzyma 'radocha':-) Z tego co pamiętam po ostatnich zakupach to dłużej. Coś koło jednego dnia. Prawie. Tak jakby.. :-p

czwartek, 18 września 2014

Zabawianki

Od pewnego czasu Misianek szuka sobie nowych rozrywek. Dużo radości daje mu wszystko co zawiera w sobie: latanie, podrzucanie, oglądanie w lustrze, skakanie, wiszenie nad mamą, karuzele, kręciołki, hopsasanki itd... Męczące, ale mina Miśka - bezcenna :-)
W ostatnim czasie odkrył kilka nowych przyjemności i korzysta z nich bezustannie.
Obślinianie, plucie, dmuchanie śliną (ślinił się już zanim skończył dwa miesiące ale teraz "kombinuje") oraz leżenie w wózku z lekko uniesionym oparciem:

Przewrotki i fikołki na kocyku, turlanki i poszukiwania zabawek:


Hitem jest jazda w koszu, śmiechy jakie przy tym powstają są rozbrajające :-)



Misiek rośnie na łobuza, każdy kto spojrzy, to widzi ten błysk w oku, który ponoć wróży psotnika. Na razie myśli, że jest Szefem Wszystkich Szefów i rządzi wszystkimi i wszędzie :-)

czwartek, 11 września 2014

Scrapbooking, czyli robię zaproszenia na chrzest Mikołaja

Od jakiegoś czasu próbuję kupić ładne orginalne zaproszenia na chrzest dla synka. Problem jest taki, że albo są ładne, albo orginalne.. Niestety albo - albo. To mnie nie statysfakcjonuje, więc nie pozostało mi nic innego niż zrobić je samodzielnie. Próbowałam kupić niezbędny materiał w Empiku, niestety (kolejne 'niestety' na mojej drodze..) nie ma tam wszystkiego do scrapbookingu - taką właśnie metodą powstały moje kartki. Poradziłam sobie z tym, czym sklep dysponował, reszte kupiłam przez internet na stronie www.olwik.art.sklep2.pl - bardzo tania i szybka wysyłka - dostałam także gratis kilka scrapek (nie jestem pewna jak to odmienić scrapek czy scrapków? :-p) i ruszyłam do pracy. W teorii. Bo w praktyce to ja mam dwie lewe ręce do wszystkich spraw manualnych.. Powstały trzy zaproszenia, nieco krzywe, trochę upaćkane klejem ale moje własne, indywidualne, niepowtarzalne. Jutro lecę do Empika po więcej kolorowych kart, bo mój zapasik się wyczerpał a muszę zrobić jeszcze kilka sztuk:-) Mikołaj w tym czasie dzielnie spał i udostępnił mi trochę czasu, ale z wyczuciem, tuż po zakończeniu trzeciego i ostatniego zaproszenia, postanowił zakończyć drzemkę:-p W dalszych scrapplanach mam album na zdjęcia:-) ciekawe kiedy Misianek postanowi, że będę mogła go zrobić?

sobota, 6 września 2014

Trawing, relaksing, grilling.

My sobie dziś cały dzień spędziliśmy na świeżym powietrzu, wykorzystując ostatnie dni lata. Był grill, był las, były spacery. Misianek wybawił się, wyskakał i  wyspał. Babcia z dziadkiem też się wybawili, wyskakali i wyspacerowali. A mama odpoczywaaaaała :-) Jeszcze trochę takiej pogody poproszę!


poniedziałek, 1 września 2014

Od narodzin do zwariowania!

Ciekawe czy tylko ja tak mam, że robię zdjęcia Mikołajowi po kilkanaście razy dziennie i po kilkanaście sztuk? Kasując te rozmazane i takie, które "nie wyszły" mam ich 3100, a Mikołaj ma dopiero 4 miesiące i 4 dni. Hmmmm.. Pewnie są takie mamusie co mają więcej zdjęć i takie co się za głowę łapią. Ja osobiście nie mogę się powstrzymać i codziennie mamy sporo nowych fotek, zbieramy je przez cały pierwszy rok Misianka, a później zrobimy z nich album :-) Będzie miał wspomnienie z każdego dnia w roku, a my rodzice, popatrzymy jak się zmieniał w tych pierwszych, szczególnych miesiącach. Tylko skoro mam już tyle zdjęć to muszę zacząć wybierać bo w tym tempie będę musiała przeglądać kilkadziesiąt tysięcy fotek w kwietniu 2015 roku :-p

Tak nam rośnie Mikołajek: