Pogoda iście wiosenna, więc zapakowaliśmy Misia w teczkę i pojechaliśmy na wycieczkę :-) Teraz jesteśmy w odwiedzinach u dziadków, to korzystając z okazji odwiedziliśmy konia cioci Dominiki, Greka. Mikołaj zero respektu, łapki wyciągał i głaskał niczym psiaka. Tatuś miastowy, pomylił koguta z kotem (!!!??).. 'Popatrz Mikołajek jakie piękne kotki' a Mikołajek z politowaniem patrzy ale nie na kotki tylko na ojca bo nawet on wie, że tak kura wygląda a nie kot:-p Przygód co nie miara, Misianek nawet na oklep jechał konno, zaliczył awarie akumulatora i wsadził paluszki w Grekowy nos :-) Na kolejną wycieczkę planujemy wybrać się nad morze, zobaczyć fale i piasek, ciekawe czy młodzieńcowi się spodoba :-)
Dziadek w pachę i koziołek :-D a Ciotka taka, że kolana miękną, viadomo :-D
OdpowiedzUsuńkurkavodna, tęsknię, no! :-) wyściskałabym wszystkich równo!
no ciotka udana :-)
OdpowiedzUsuń