sobota, 4 października 2014

Miśko Muzykant

Misianek chciał pomuzykować. Dostał mini perkusję i postanowił działać. Talent odziedziczył po tacie i wujku śpiewaku:-p Oczywiście jak przystało na prawdziwego perkusistę wczuł się w swe dzieło, odrzucił pałeczki, i ręcznie zaczął wybijać rytm pieśni. Tak bardzo zatracił się w swym muzykowaniu, że perkusja rozpadła się w drobny mak, potwierdzając krążące pogłoski, że Mikołaj to psuj. Ot i cała bajka :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz