czwartek, 22 stycznia 2015

Więzienie

Mamy go! Dowieziony, poskładany, zainstalowany! Kojec :-) Mikołaj został wsadzony do paki:-p nasypałam zabawek i odetchnęłam. Chwila spokoju. Ale nie myślcie, że wystarczająco długa. O nieeeee. Misianek ma wbudowany zegareczek w głowie i po magicznych kilku chwilach zabawy jest jęk wrzask jęk wrzask. . Ale przynajmniej piekarnika nie otwiera, w zmywarce nie szpera i tv nie przewraca (tak tak nadal nie powiesiłam na ścianę). A i kawę można nastawić. I wypić. Zimną. Ale jest moc:-) i jest bezpiecznie :-) no i zawsze to kawa bez dziecka pod pachą :-) albo odkurzanie bez szarpiącego kabel psota. Albo zamiatanie bez latającego na mojej miotle bąbla :-p O! Właśnie mija dziesiąta minuta odsiadki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz